Prolog

Jeszcze jeden skurcz I światło ujrzysz pierwszy raz
Jeszcze tylko krzyk I Twój odliczać zaczną czas
Dziwne palce tego świata głaszczą ciało Twe
Nagie I bezbronne, przerażone pierwszym dniem

Droga daleka, dokąd pójdziesz nie wiesz sam
Na progu czekasz swego życia bram

Choć bezradny jednocześnie jesteś wolny tak
Obcy jeszcze Ci zakazów I nakazów smak
Nie znasz nienawiści, nie znasz wstydu ani kłamstw
Szczerość oraz prawda są istotą Twego ja

Nieskażony byt
Czysty jak łza
Z wolna nieuchronnie
Wsiąknie w ten świat

Kiedyś Ci powiedzą co jest dobre a co złe
Z tego masz być dumny, czego wstydzić trzeba się
Kiedy głośno mówić, kiedy nie otwierać ust
Zanim jednak dowiesz się, krzycz ile starczy tchu

Prolog

Mais uma contração e a luz será vista pela primeira vez
Apenas um grito e sua contagem regressiva vai começar o tempo
Os estranhos dedos deste mundo estão acariciando Seu corpo
Nu e indefeso, apavorado no primeiro dia

Um caminho longe, onde você vai, você não se conhece
Na porta, você espera a sua vida dos portões

Embora indefeso você está livre ao mesmo tempo
Os alienígenas ainda lhe dão proibições e ordens de gosto
Você não conhece ódio, você não conhece vergonha ou mentiras
Honestidade e verdade são a essência do seu eu

Ser infinito
Puro como uma lágrima
Lentamente inevitavelmente
Ele vai entrar neste mundo

Eles vão te dizer o que é bom e o que é ruim
Você tem que se orgulhar disso, do que você deve se envergonhar
Quando falar alto quando você não abre a boca
No entanto, antes de descobrir, grite o máximo que puder

Composição: